Przekonanie o istnieniu czyśćca jest jednym z dogmatów naszej wiary wypływającym z Bożego Objawienia, Pisma Świętego oraz objawień świętych. Chociaż na kartach Biblii nie znajdziemy słowa czyściec to rzeczywistość istnienia miejsca, gdzie zmarli pokutują za swoje winy w oczekiwaniu zbawienia jest wielokrotnie obrazowo opisana (patrz 2 Mch 12, 43-45; Mdr 3,1-9; Mt 5, 25; Mt 18, 34; Łk 12, 47-48; Łk 16, 19-31).
Jakakolwiek modlitwa za zmarłych staje się czymś niedorzecznym jeśli odrzucimy rzeczywistość czyśćca, gdyż jeśliby zmarły osiągnął niebo nasze modlitwy są mu niepotrzebne, zaś jeśliby został potępiony i jego dusza trafiła do piekła to nasze modlitwy w żaden sposób mu nie pomogą. Piekło i niebo są miejscami nie doczesnymi (czasowymi), ale wiecznymi o czym pouczył sam Chrystus (patrz Mt 25, 31-46; Ap 20, 11 - 21,1).
Odrzucenie rzeczywistości czyśćca powinno więc nieść za sobą zaprzestanie jakiejkolwiek liturgii i modlitw za zmarłych, gdyż nie odwracalny Boży wyrok nad zmarłym już zapadł. Kościół Katolicki od zawsze w Modlitwie Eucharystycznej podczas Mszy wspomina i modli się za zmarłych. Nigdy nie mamy pewności kto z naszych bliskich potrzebuje naszego modlitewnego wsparcia. Jeśli nasza modlitwa jest zmarłemu potrzebna to przyczyni się do jego oczyszczenia z grzechów i przejścia do radości nieba. Jeżeli zmarły tej modlitwy już nie potrzebuje bo osiągnął niebo to zasila ona duchowy skarbiec Kościoła i pomaga innym potrzebującym modlitwy duszom. Duszom czyśćcowym możemy nieść pomoc przez ofiarę Mszy Świętej, modlitwę i uzyskiwanie odpustów.
Luteranie i inni protestanci obecnie odrzucają rzeczywistość czyśćca, ale warto pamiętać, że ich założyciel Marcin Luter 31 października 1517 roku w swojej 16 z 95 tez potwierdzał istnienie piekła, czyśćca i nieba, zaś w tezie 71 napisał: „Kto przeciw prawdzie apostolskiego odpustu mówi, niech będzie przeklęty”.
Wizję czyśćca miało wielu świętych w tym także św. Faustyna Kowalska. Tak to opisała w swoim Dzienniczku: „Ujrzałam Anioła Stróża, który mi kazał pójść za sobą. W jednej chwili znalazłam się w miejscu mglistym, napełnionym ogniem, a w nim całe mnóstwo dusz cierpiących. Te dusze modlą się bardzo gorąco, ale bez skutku dla siebie, my tylko możemy im przyjść z pomocą. Płomienie, które paliły je, nie dotykały się mnie. Mój Anioł Stróż nie odstępował mnie ani na chwilę. I zapytałam się tych dusz, jakie ich jest największe cierpienie? I odpowiedziały mi jednozgodnie, że największe dla nich cierpienie to jest tęsknota za Bogiem. Widziałam Matkę Bożą odwiedzającą dusze w czyśćcu. Dusze nazywają Maryję Gwiazdą Morza. Ona im przynosi ochłodę. Chciałam więcej z nimi porozmawiać, ale mój Anioł Stróż dał mi znak do wyjścia. Wyszliśmy za drzwi tego więzienia cierpiącego. [Usłyszałam głos wewnętrzny], który powiedział: Miłosierdzie moje nie chce tego, ale sprawiedliwość każe. Od tej chwili ściśle obcuję z duszami cierpiącymi”.
Podobne wizje czyśćca przekazuje wielu mistyków, a w ostatnich latach Święty Ojciec Pio oraz kolumbijska lekarka Gloria Polo, która przeżyła udokumentowane trafienie piorunem.
Zachęcam do obejrzenia konferencji o czyśćcu Księdza Dominika Chmielewskiego
część pierwsza: https://www.youtube.com/watch?v=zwl-y-a18Jc
część druga: https://www.youtube.com/watch?v=l_ZUsWO3KTo&ab_channel=WojownicyMaryi
na ekranach polskich kin wyświetlany jest wartościowy film pt. „Czyściec”
w linku zwiastun filmu: https://www.youtube.com/watch?v=n-UJ4Pq0ON8&ab_channel=KinoHeliosPolska
informacje zebrał: Ks. Piotr Karwowski