W ostanią niedzielę sierpnia br. pożegnaliśmy Misjonarzy pracujących w Zambii: s. Angelikę Grażynę Tabułę pochodzącą z Hajnówki i o. Johna Lesę aktualnie pracującego w Zambii.
Od czerwca br do września przebywała w Hajnówce s. Angela Grażyna Tabuła, spędzając swój zasłużony urlop. S. Angelika wstąpiła na próbę do Zgromadzenia Sióstr Misjonarek Świętej Rodziny zaraz po maturze. Później przez dwa lata była w Chełmnie i po odpowiednim przygotowaniu w Irlandii w 1992 r. wyjechała na okres 2 lat na misje do Kenii. Po powrocie do kraju studiowała przez 3 lata w Papieskim Kolegium w Szczecinie. Od 1998 r. ofiarnie i gorliwie służy na misjach w Zambii. Początkowo przez trzy miesiące prowadziła przedszkole w misji oddalonej 210 km od stolicy Lusaki. Później w Lusace prowadziła szkołę dla dziewcząt. Podczas nieobecności jednej z sióstr opiekowała się domem dla staruszków. Dodatkowo pracuje jako diecezjalny Promotor Powołań, co wiąże się z podróżami po całej Zambii. Zainteresowała się filmowaniem kamerą wideo, często jest zapraszana do filmowania różnych uroczystości, nawet w Kenii i Tanzanii. Później ponownie zastępowała w pracy w przedszkolu siostrę, która wyjechała na rok do Polski. Dbając o stan powierzonej misji musi wykonywać wiele "męskich" prac- np. dowóz ciężarówką ze stolicy materiałów budowlanych, prace budowlane. Dzięki wytężonej pracy w 2002 r. otworzyła szkołę podstawową i średnią, w której uczy się ponad 1000 dzieci i młodzieży i ciągle tę szkołę rozbudowuje.O pieniądze stara się składając wnioski do różnych Fundacji. Podczas urlopów w Polsce, USA zdobywała pieniądze głosząc wykłady i kazania. Na misji wprowadziła polskie zwyczaje - np. z przedszkola kami urządza jasełka, św. Mikołaja. Stara się w miarę możliwości odwiedzać swój rodzinny kraj - Polskę i jej ukochaną Hajnówkę, gdzie mieszka jej mama p. Danuta.
Zaś od początku sierpnia br do września swój miesieczny urlop już poraz trzeci spędzał w Hajnówce o. John Lesa ze Zgromadzenia Braci św. Frańciszka. Pełni w swoim zakonie funkcję wiceprowincjała tego Zgromadzenia w kilku krajach południowej Afryki. Jak mówił tu w Hajnówce u "mamy Danusi" (p. Tabułowej) wspaniale odpoczywa i bardzo smakuje mu polska kuchnia. Pomimo bariery językowej - mówi tylko po angielsku - o. Johon uczestniczył we Mszach św. i nabożeństwach, a na pożegnanie wygłosił do hajnowian piękne kazanie, które tłumaczyła s. Angelika.
S. Angelice i o. Johnowi życzymy wielu Bożych łask do ich dalszej pracy na Czarnym Arykańskim Lądzie - Szczęść Boże! i ..... zapraszamy znów do Hajnówki na następny urlop.