Za nami już ferie. Jak zwykle wolny czas upływa niesamowicie szybko. Dlatego uważam, że zawsze trzeba jak najlepiej go wykorzystać.
Ferie zimowe rozpoczęliśmy w naszej świetlicy „Promyk Dnia” organizując wraz z paniami z Caritasu „Choinkę”
W drugim tygodniu ferii – my – czyli KSM z Hajnówki postanowiliśmy zorganizować coś, co zainteresowałoby wielbicieli zimy, ale jednocześnie osoby, które tęsknią za wyższą temperaturą. Jak to połączyć? Oczywiście poradziliśmy sobie i z tym zadaniem. Kulig to idealne rozwiązanie-zabawy na śniegu i ciepło ogniska.
We wtorek - 29 stycznia- spotkaliśmy się o godzinie 11 koło kościoła sióstr Klarysek. Oprócz naszego oddziału w spotkaniu wzięli udział ministranci z naszej parafii i ministranci z Bielska Podlaskiego, z którymi przyjechał ks. Paweł. Łatwo przewidzieć to, że zanim znaleźliśmy się w saniach po drodze wiele osób wylądowało w śniegu. Po około 20 minutach jazdy, byliśmy na miejscu. Dopiero tam zorientowaliśmy się, że w kuligu biorą udział sami porządni ludzie, którzy nie palą papierosów, a więc nie mają zapałek. Ognisko bez ognia. Koń by się uśmiał ;)! Oczywiście dla nas to żaden problem. Udało nam się zdobyć zapałki i już po chwili wszyscy głodni i lekko zmarznięci mogliśmy piec kiełbaski. Pieczenie kiełbasek przy ognisku wydaje się być proste i raczej przyjemne. Ale jak się okazało to nie jest takie łatwe! Trzeba wykazać się niezłym sprytem. Dlaczego? W każdej chwili można było oberwać śnieżką lub zostać niespodziewanie zagrzebanym w śniegu. Kiedy nabraliśmy sił po szczęśliwie spożytym posiłku mogliśmy w pełni korzystać z możliwości jakie daje nam zima. Okazało się, że jest wśród nas kilkoro morsów, którzy nie bali się zimna ani troszeczkę. Ale zaraz, zaraz… Mors w ubraniu do którego w ogóle nie przystaje śnieg? Coś tu nie gra. Bywali i tacy!:)
Po dłuższym czasie kiedy byliśmy już nieźle przemoknięci postanowiliśmy wracać. Droga powrotna minęła nam bardzo szybko, ponieważ śpiewaliśmy na rozgrzanie różne znane wszystkim piosenki. Około 14 byliśmy w domach. Nasz wypad uważam za udany. Mam nadzieję, że żaden z morsów nie odreaguje śniegowej kąpieli gorączką:)
Oczywiście ferie już się skończyły, ale ciągle warto korzystać z piękna Puszczy Białowieskiej, aby z uśmiechem na ustach wracać do szkoły. Angelina Gyniewicz